Nowe fortyfikacje wokół Fortu Bema
Przez całe dziesiątki lat dostępu do Fortu Bema broniła tylko fosa. Skuteczność fosy była taka sobie, tym bardziej, że można była dostać się do środka Fortu poprzez ogólnie dostępny most.
Jednak od kilku lat sytuacja w najbliższym sąsiedztwie fosy zmienia się. Wokół Fortu Bema zostało wybudowanych kilka zamkniętych osiedli. Otoczone wysokimi płotami i pilnowane non stop skutecznie uniemożliwiają dostęp do Fortu od strony ulicy Obrońców Tobruku i Księcia Bolesława.
Osiedla tworzą swego rodzaju pas fortyfikacji broniących dostępu do Fortu. Obecnie można dojść do Fortu od strony ulicy Księcia Bolesława tylko drogą wewnętrzną wytyczoną obok zamkniętego osiedla Leśnego. Droga wewnętrzna zapewne należy do mieszkańców osiedla, o czym świadczą napisy zabraniające parkowania "postronnym" na parkingach drogi wewnętrznej. Jeżeli następnym krokiem będzie postawienie szlabanu na drodze wewnętrznej, to z kierunku Koła będzie trzeba zatoczyć kilkukilometrowe ... koło, aby dostać się do Fortu Bema.
Mania grodzenia i płocenia wszystkiego przybiera w Warszawie na sile. Ktoś wydaje pozwolenia na płocenie osiedli i tym samym ogranicza ogólnie dostępną przestrzeń miejską. Nie wytyczane są ogólnie dostępne przejazdy i przejścia, co powoduje olbrzymie komplikacje w przemieszczaniu się po mieście. Nikomu nie ograniczam prawa własności, ale te prawa też mają swoje granice. Czy następnym krokiem będzie grodzenie wielkich osiedli wybudowanych w ramach spółdzielni mieszkaniowych w PRL?
Jednak od kilku lat sytuacja w najbliższym sąsiedztwie fosy zmienia się. Wokół Fortu Bema zostało wybudowanych kilka zamkniętych osiedli. Otoczone wysokimi płotami i pilnowane non stop skutecznie uniemożliwiają dostęp do Fortu od strony ulicy Obrońców Tobruku i Księcia Bolesława.
Osiedla tworzą swego rodzaju pas fortyfikacji broniących dostępu do Fortu. Obecnie można dojść do Fortu od strony ulicy Księcia Bolesława tylko drogą wewnętrzną wytyczoną obok zamkniętego osiedla Leśnego. Droga wewnętrzna zapewne należy do mieszkańców osiedla, o czym świadczą napisy zabraniające parkowania "postronnym" na parkingach drogi wewnętrznej. Jeżeli następnym krokiem będzie postawienie szlabanu na drodze wewnętrznej, to z kierunku Koła będzie trzeba zatoczyć kilkukilometrowe ... koło, aby dostać się do Fortu Bema.
Mania grodzenia i płocenia wszystkiego przybiera w Warszawie na sile. Ktoś wydaje pozwolenia na płocenie osiedli i tym samym ogranicza ogólnie dostępną przestrzeń miejską. Nie wytyczane są ogólnie dostępne przejazdy i przejścia, co powoduje olbrzymie komplikacje w przemieszczaniu się po mieście. Nikomu nie ograniczam prawa własności, ale te prawa też mają swoje granice. Czy następnym krokiem będzie grodzenie wielkich osiedli wybudowanych w ramach spółdzielni mieszkaniowych w PRL?
Nikomu źle nie życząc, jak się zacznie palić coś w środku osiedla, to szybko sobie ludzie uświadomią, że grodzenie musi mieć granice.
OdpowiedzUsuńChyba uświadomią sobie i bez takich drastycznych sytuacji.
UsuńA ja zawsze do fortu docieram od Obrońców Tobruku właśnie, jest tam normalne publiczne dojście:)
OdpowiedzUsuńA ja od strony Koła i parkuję ... koło Lidla.
UsuńNajlepiej strzeżone osiedle. Nie dość, że płoty, to jeszcze fort. Łał.
OdpowiedzUsuń