Zniszczona armata w Forcie Bema.
Fort Bema to jedna z największych zachowanych fortyfikacji na terenie Warszawy. Od lat trwają na terenie Fortu prace, które zmieniają to niegdyś zaniedbane miejsce w pełen uroku park.
Kilka lat temu zainstalowano w parku dwie repliki XIX-wiecznych armat. Niestety jedna z armat ulegała ponad rok temu zniszczeniu w starciu z przeważającymi siłami ... Niestety przeciwnik stchórzył i nie podpisał się pod swoim "zwycięstwem". Ponieważ w Forcie leży masa pustych butelek po tanich trunkach, więc można domyślać się, że armia, która zniszczyła działo pochodzi spod znaku "butelki i kapsla".
Może i dobrze, że pozostawiono armatę z urwaną lawetę ... aby była świadectwem, że nie tylko wojna wywołuje najgorsze instynkty.
Kilka lat temu zainstalowano w parku dwie repliki XIX-wiecznych armat. Niestety jedna z armat ulegała ponad rok temu zniszczeniu w starciu z przeważającymi siłami ... Niestety przeciwnik stchórzył i nie podpisał się pod swoim "zwycięstwem". Ponieważ w Forcie leży masa pustych butelek po tanich trunkach, więc można domyślać się, że armia, która zniszczyła działo pochodzi spod znaku "butelki i kapsla".
Może i dobrze, że pozostawiono armatę z urwaną lawetę ... aby była świadectwem, że nie tylko wojna wywołuje najgorsze instynkty.
Smutne...
OdpowiedzUsuńNo tak, u nas co postawić, to rozwalą. Ech.
OdpowiedzUsuńTeren powinien być zamknięty, jak kiedyś. Wszystko, co wojsko oddaje w ręce miasta, tak właśnie się kończy... Nie tylko ta armata i nie tylko niszczejące, zabytkowe budynki na Fortach Bema są tego świadectwem... Tak się dba u nas o historię... :(
OdpowiedzUsuń